Jeszcze do niedawna nie wyobrażałem sobie, żeby na moich oknach mogły pojawić się szprosy. Dziś wiem, że moja kuchnia byłaby bez nich do bólu poprawna i bez jakiegokolwiek wyrazu. Zdecydowaliśmy się na zwykłe szprosy naklejane Oknoplastu o profilu 55 milimetrów i jesteśmy naprawdę mile zaskoczeni. Szprosy świetnie komponują się z klasycznym wnętrzem naszej kuchni i co najważniejsze, nie rozklejają się nawet przy ostrych promieniach słonecznych wioną i latem. Do tego wszystkiego dorzuciliśmy rolety austriackie z charakterystycznym marszczeniem tkaniny przesłaniającej, dwie małe poduszeczki na parapecie, storczyki i do tej pory niezagospodarowana przestrzeń okienna wygląda zupełnie inaczej. W tej chwili zastanawiamy się, czy szprosy w oknach nie byłyby dobrym pomysłem w naszej sypialni.

Szprosy wydawały mi się obciachowe, bo kiedy sięgam pamięcią, na myśl przywodzą mi stary dom dziadków. Na etapie budowy domu mieliśmy do wyboru albo zwykłe okna PCV, albo okna ze szprosami wewnątrzszybowymi. Zaryzykowaliśmy, a kuchnię urządziliśmy w retro stylu, gdzie 80% wszystkich dekoracji i mebli zajmuje naturalne drewno. Postawiliśmy na szprosy aluminiowe o najmniejszym możliwym profilu na poziomie 8 mm i naprawdę dobrze to wygląda. Co prawda szprosy nie mają typowego, prostopadłego kształtu, bo w górnej części są dwa łuki, ale i tak robią świetną robotę. Jeśli macie klasyczne wnętrze i nie potraficie dobrze udekorować okna, to szprosy są według mnie naturalnym sposobem na to, aby nadać wnętrzu wyjątkowego charakteru. Pozdrawiam serdecznie, Michalina_Błaszczyk_1985.